środa, 13 listopada 2013

Jeden jedyny. Dubrownik


31 sierpień. Sobota


fot. muszalski.com





Z Podgóry jedziemy już prosto do Dubrownika. Zanim do niego trafimy trzeba przejechać przez Bośnię i  Hercegowinę, której terytorium wżyna się w Chorwację, dochodząc do samego wybrzeża Adriatyku. Po kilkunastu kilometrach drogi znów przejście graniczne i z powrotem jesteśmy w Chorwacji. 





Klif na którym położony jest Dubrownik






Zatrzymujemy się w na polu namiotowym Kupari, około 7 km od Dubrownika. Wokół miasta jest kilka tańszych kempingów, których minusem jest oczywiście odległość od miasta. Trzeba ją pokonać autobusem, które jeżdżą jak chcą. W samym Dubrowniku jest jedno pole namiotowe, na półwyspie Babin Kuk, ale za to droższe. Porównując to z kempingiem na obrzeżach i biletami autobusowymi wychodzi pewnie podobnie.




















Wjazd do Dubrownika, fot. muszalski.com





Trochę historii...

Dubrownik położony jest w południowej Dalmacji, blisko granicy z Czarnogórą. Początki Dubrownikowi dała Ragusa, od VI w. n.e. dobrze rozwijające się gospodarczo  miasteczko, ale również sprawne politycznie. Dzięki swojej dyplomacji zawsze udawało mu się zachować suwerenność i ochronić przed zakusami sąsiadów. Na przełomie X-XI wieku, blisko Ragusy osiedlili się Słowianie, tworząc osadę Dubrava. Częste kontakty między mieszkańcami doprowadziły do połączenia obu miast  i zasypania dzielącego ich przesmyka. W XIV stuleciu rozpoczęto budowę murów obronnych chroniących miasto. To właśnie dzięki nim i sprawnej dyplomacji Republika Dubrownicka zapewniała sobie bezpieczeństwo. 

W 1667 roku Dubrownik zniszczyło trzęsienie ziemi, ale udało się go odbudować. W XIX wieku miasto zajęli żołnierze Napoleona i podporządkowali je Francji. Kilka lat później na Kongresie Wiedeńskim włączono go w  granice Austrii. Po upadku monarchii Habsburgów Dubrownik znalazł się w Królestwie Serbów, Chorwatów i  Słoweńców, a po II wojnie światowej w Jugosławii.

W 1991 roku, po ogłoszeniu przez Chorwację deklaracji niepodległości, Dubrownik był ostrzeliwany i  bombardowany z samolotów, z morza i z pobliskiego wzgórza Srd, przez Serbów i Czarnogórców.






Zniszczenia były ogromne. Zginęło około 3 tysięcy mieszkańców. 70% budynków Starego Miasta zostało uszkodzonych, w tym najważniejsze zabytki.





Większość śladów wojny już usunięto, a Dubrownik znów zachwyca swoim pięknem.  Jednak nadal można znaleźć budynki, w których pozostały dziury po kulach. Zniszczenia wojenne najlepiej widać, patrząc na dachy domów Starego Miasta, te przedwojenne mają ręcznie robione dachówki, które nie są symetryczne i różnią się między sobą, te powojenne są idealne równe, bo wykonywane maszynowo. Tych pierwszych jest bardzo niewiele.







Stare Miasto Dubrownika otoczone jest potężnymi murami obronnymi. Do miasta można się dostać trzema bramami: od zachodu bramą Pile, od wschodu bramą Ploce i dobudowaną w XIX wieku północną bramą Buza.



Stradun, w tle wieża zegarowa
Brama Pile

























My zaczynami zwiedzanie przechodząc przez kamienny, a potem drewniany, zwodzony most nad fosą prowadzący do bramy Pile, na której umieszczono posąg patrona miasta św. Błażeja. Trafiamy wprost na Stradun, zwany też Placa - głowną ulicę miasta i popularny, nie tylko wśród turystów deptak.



Wielka Fontanna Onufrego



Zaraz na jego początku stoi Wielka Fontanna Onufrego, okrągła budowla z kopułą, która kiedyś służyła jako punkt czerpania wody dla mieszkańców Dubrownika. Tuż obok znajduje się Kościół Zbawiciela, Klasztor Św. Klary i Kościół Franciszkanów z charakterystyczną wieżą.




fot. muszalski.com
fot. muszalski.com





Kościół Franciszkanów z  dwóch perspektyw.


















Idąc Stradunem, którego urok naprawdę rozkwita dopiero wieczorami, dochodzimy do Placu Luza, gdzie znajduje się wiele najważniejszych zabytków Starego Dubrownika. Gotycko-renesansowy Pałac Sponza, zbudowany z przeznaczeniem na Urząd Celny, Dziś mieści sie tam Archiwum Miejskie, pałac przetrwał trzęsienie ziemi z 1667. Zwięczeniem placu jest 31-metrowa wieża zegarowa, na jej szczycie widać dzwon oraz dwie postaci z brązu, które uderzają w niego wybijając godziny. Posiadając "Dubrownik Card" można wejść nocą na wieżę, wprawdzie tylko do połowy, ale i tak widok starówki nocą bezcenny :)





Od lewej: pałac Rektorów, Kolumna Orlanda i Stradun, fot. muszalski.com






Przechadzając się po Starówce trafiliśmy na imprezę chorwacko-rosyjską w Pałacu Sponza. Muzyka zdecydowanie poruszała słowiańską duszę :) Przy okazji odkryłam, że większość starych polskich przebojów to przerobione przeboje rosyjskie, ale i tak wzruszały :)
Na innych uczestnikach wyprawy wrażenie robiła głównie pani skrzypaczka, toteż zabawiliśmy tam dłużej :)








Mała Fontanna Onufrego



Obok wieży zegarowej stoi z kolei Mała Fontanna Onufrego, myślę że o większym uroku niż ta wielka:)


Na Placu Luza stoi także XV - wieczna Kolumna Orlanda, przez stulecia będąca symbolem wolności, powiewała na niej flaga Republiki Dubrownickiej. Ponadto łokieć Rolanda służył jako jednostka miary.


Na placu mamy także Pałac Rektorów oraz Katedrę Wniebowzięcia NMP. Pałac Rektorów był rezydencją rektora i Małej Rady, rządzącej Dubrownikiem.








Pałac Sponza od środka
Typowe. Zwiedzanie bez zrozumienia jest bez sensu!




























fot. muszalski.com




Stary Dubrownik jest zachwycający w całości. Jego siłą nie są te wszystkie wymienione zabytkowe budowle, ale jego klimat. Wąskie, urokliwe, kamienne uliczki możemy znaleźć w większości chorwackich miast, ale nigdzie nie są tak piękne jak w Dubrowniku.





fot. muszalski.com


Ul. Żydowska





















Kolacja na jednej z uroczych uliczek Starego Miasta.

















1 wrzesień. Niedziela

Na niedzielę zostawiamy sobie najlepszą atrakcję, czyli spacer po murach obronnych Dubrownika. Z murów doskonale widać w jak pięknym położeniu znajduje się to miasto. Zjawiskowo wygląda Twierdza Lovrijenac, położona na wysokim klifie, cała w zieleni Wyspa Lokrum i błękitne wody Adriatyku obmywające mury. To, patrząc na zewnątrz murów. A wewnątrz? Jednolita, kamienna zabudowa Starówki, z pięknymi czerwonymi dachówkami. Czasami mury przechodzą tak blisko kamieniczek, że można niemal zajrzeć w okna.





Twierdza Lovrijenac, fot. muszalski.com



Mury mają łącznie 1,4 km długości, z czego ponad połowa biegnie wzdłuż Adriatyku. Ich grubość sięga od 1,5 do 6 metrów, a w najwyższym punkcie osiągają wysokość 22 metrów (Baszta Minceta). Do tego 15 wież, 5 bastionów, Twierdza św. Jana i dwa forty wzniesione za murami Revelin i Lovrijenac.




Fort Bokar




Twierdza św. Jana, fot. muszalski.com


Wyspa Lokrum




fot. muszalski.com







Widok na kamieniczki Starego Miasta  i Wyspę Lokrum, fot. muszalski.com

























Dubrownik




Polecam zdecydowanie :) Dubrownik dopisuję na listę moich ulubionych miejsc na Ziemi. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz